wtorek, 22 kwietnia 2014

I po...


Jak to zwykle bywa, święta, święta i po... 
A potem człeka opadają wspomnienia i refleksje, zwłaszcza pierwszego, nieświątecznego już dnia.
Mnie dopadły, nazwijmy to, historyczne refleksje, uzasadnione nie zmieniającym się od dawien dawna obyczajem opychania się świątecznym jadłem.
Zajrzałem do "Obyczajów staropolskich", niezawodnego Zbigniewa Kuchowicza i oto, co przeczytałem: 

"Jedną z największych atrakcji Świat Wielkanocnych było konsumowanie sutego i smakowitego jadła. Już w Niedzielę Palmową podczas uroczystych procesji, znudzona czeladź miejska śpiewała:

Jedzie Jezus, jedzie,
Weźmie żur i śledzie,
Kiełbasy zostawi
I pobłogosławi.
Lub:
Dobre placki przekładane
I kiełbasy nadziewane.
Daj mi, Chryste, zażyć tego,
Daj doczekać święconego.
Będę cię chwalił, żeś dobry, Panie,
Gdy sobie podjem szynki na śniadanie!

Jadło wielkanocne zależało oczywiście od zamożności domu. Tradycyjnie podawanymi podczas świąt potrawami były; kiełbasa z gorczycą, chrzan, jaja, masło. U bogatych mieszczan można było spotkać na stołach całe prosięta, wędzone szynki, modelowane z masła baranki, kołacze z miodem, placki, babki, makowce, owoce, konfekty. Stoły zamożnej szlachty były oczywiście jeszcze obficiej zaopatrzone, gorzej przedstawiało się "święcone" biedoty wiejskiej lub ubogich mieszczan, wszędzie jednak starano się w miarę możności przygotowywać sute i smakowite potrawy."

Tyle Kuchowicz. 

Zastanawiam się, do której warstwy mieszczańskiej moglibyśmy się wraz z rodzinką zaliczyć... Hmmm... Osądźcie sami.

 Na razie trochę pustawo, ale później doszło pieczyste.

W każdym razie święconki jak się patrzy...

No i te słodkości...

Nie zabrakło też sękacza,

z którym rozprawiono się dość szybko.

A tu jeszcze wielkanocna ozdóbka...

Nie uniknąłem przytycia o ok 2 kilogramy...

NAJLEPSZE ŻYCZENIA POŚWIĄTECZNE

12 komentarzy:

  1. Tobie Wojtku i Twojej rodzince rowniez najlepszego na te i nastepne swieta:)

    A tak na marginesie,po co sie ''zaliczac''
    czy to szlachcic czy to chlop,
    zawsze dobrze miec eintopf,:)

    Pozdrawiam poswiatecznie:)

    PS.
    Dla spokojnosci nie wchodze na wage;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, prosty posiłek z jednego dania, przygotowany z różnych składników w jednym garnku - to jest to:))) Np. taki polski bigos.....

      Pozdrowionka prawie letnie:)))

      Usuń
  2. Śliczne zdjęcia :) Poświąteczne pozdrowienia Wojtku :) Wszystkiego dobrego :)

    Lula

    OdpowiedzUsuń
  3. "Zajrzałem do "Obyczajów staropolskich", niezawodnego Zbigniewa Kuchowicza"

    też mam w domu :) ( pamiętam Twoje zdjęcie biblioteczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję pamięci:)))

      Dobra książka.choć miejscami przerażająca - vide "Surowość i srogość"

      Pozdrowienia:)))

      Usuń
  4. Tyle przygotowań, a tak szybko minęły Święta. Pięknie na zdjęciach oddana atmosfera tych wiosennych Świąt, ilość nakryć zdradza spotkanie caaaałej rodziny. I tak powinno być. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minęły święta, czekamy na następne, które też miną.... i tak dalej życie się toczy:)))

      Pozdrowienia.

      Usuń
  5. Jak był kołacz to już było nieźle! U mnie nigdy kołacza nie było. Dla mnie magia Świat minęła wraz z dzieciństwem. Po raz drugi z rzędu na Święta wyjeżdżam z Warszawy. Na mazurach moim obiadem świątecznym był szczupak usmażony przy mnie i zjedzony na powietrzu. Nad rzeka Krutynią.
    Tez pozdrawiam poświątecznie i przed długim weekendem.
    Vojtek z Zoliborza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. życzę Ci przyjemnego wypoczynku podczas majowego weekendu:))

      VVojtek z robotniczej Woli

      Usuń