25 kilometrów na południowy wschód od Buska-Zdroju znajduje się rozsławione przez Kornela Makuszyńskiego małe miasteczko Pacanów. Wiedziony przeczytaną w dzieciństwie historią o Koziołku Matołku (do dzisiaj pamiętam fragment - "Al Koziołkas Ben Matołkas fugas chrustas z Lechistana, przez Afrikas gołes piętes, szuru buru kęsim dana"), zajrzałem tam wraz MTŻ w jeden z wolnych od zabiegów dni.
Wzruszeni, utrwaliliśmy Koziołka na kilku zdjęciach:
Na zadbanym rynku pomnik Koziołka Matołka
A tu wykonany z kwiatów na metalowym stelażu drugi jego pomnik, na przeciw ratusza miejskiego.
Na tym zdjęciu lepiej widoczny
Nad gzymsem ratusza widać kowala, podkuwającego kozę. Jego postać ożywa co godzinę i wtedy rozlega się odgłos uderzeń młota o kowadło, wybijający aktualny czas.
Na płocie przy rynku Koziołek Matołek czeka w kolejce wraz z innymi kozami na podkucie.
Oprócz Koziołka Matołka, w Pacanowie znajduje się jeszcze jedna atrakcja, o której nie każdy wie - folklorystyczna wystawa, prowadzona przez miłe małżeństwo, państwo Barbarę i Tadeusza Buczyńskich. Trafiliśmy tam przypadkowo, spotkawszy panią Barbarę w jednym ze sklepów, która zaprosiła nas do jej obejrzenia.
Siedzibą tej wystawy, noszącej nazwę Zaczarowana Galeria, jest dawny budynek Ochotniczej Straży Pożarnej w Pacanowie, przy ulicy Stopnickiej 8. Wszystkie rzeźby, postacie i inne detale, wykonał własnoręcznie pan Tadeusz, a autorką kompozycji jest jego żona Barbara, która też pełni rolę przewodnika.
Zaznajamia ona zwiedzających także z tajnikami i sekretami rzeźby kostiumowej oraz z legendami związanymi z postaciami, które przedstawiają rzeźby.
Wystawa zorganizowana jest tematycznie, w postaci scenek rodzajowych, min Wesele, Kuźnia, Karczma i Siedlisko Młynarzy.
Państwo Buczyńscy przed wejściem do Galerii
Nad drzwiami wejściowymi na salę wystawową wisi sentencja, która jest mottem jej Galerii.
Wystawa jest interaktywna. Można wtopić się w eksponaty, udając jeden z nich.
Pan Tadeusz na tle swoich dzieł.
POLECAMY!!!!
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńNigdy w Pacanowie nie gościłam, a w dzieciństwie myślałam, że takie miasto nie istnieje w rzeczywistości.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też myślałem, że nie istnieje...
UsuńPozdrowienia
Witaj Wojtku !
OdpowiedzUsuńPodziwiam ludzi, którzy maja swoje pasje i chęć tworzenia:)
Nie byłam w Pacanowie, ale chętnie bym się wybrała.
Serdecznie pozdrawiam:)
Oni są wyjątkowo zakręceni (Ci Państwo z Pacanowa).
UsuńPozdrowienia:))
Wtopiłeś się, Wojtku w otoczenie z eksponatami, że z ledwością Cię odnalazłam na fotografii. Ładny zakątek, byliśmy tam bardzo dawno temu. koziołek jakby ciut nowszy. Pozdrawiam serdecznie i jako wybitnego smakosza, zapraszam na dobrą wędlinkę swojego wyrobu.
OdpowiedzUsuńTo wtopienie się w otoczenie było dla mnie niepowtarzalnym przeżyciem:))) Szkoda że zwiedzający nie mogą mnie oglądać:))
UsuńOczywiście zajrzę do wędlinki.
Pozdrowienia.
Ja Różyckiego poznałem w latach 70 tych. Wiem gdzie to liceum. Przy Jagiellońskiej. Ładnie odnowiony budynek. Na Różyckiego kupowałem od czasu do czasu modne ubranie. Najczęściej jeansy. No i oczywiście zajadałem się pyzami i flakami! A w czasach gdy wódka była na kartki to na Różyckiego piło się pod chmurką wódkę i piwo. A także kartki można było kupić. I byliśmy w Amsterdamie w dzielnicy Czerwonych latarni. W dzień i w nocy.
OdpowiedzUsuńOczywiście, ze w domu mieliśmy i czytaliśmy książki o Koziołku Matołku. A także książki o małpce Fiki Miki i murzynku Goga Goga. I Pacanów znany jest mi z literatury dziecięcej.
Jednak jest fama, że w Pacanowie nie mieszkają najbardziej myślący ludzie w Polsce. I czytałem kiedyś, że nikt tam nie chce mieć w wpisane w dowodzie osobistym, że JEST URODZONY W PACANOWIE :)
Dobrze jest mieć czas, chęci i pozwiedzać sobie różne miejsca w naszym kraju. Bo z perspektywy Warszawy to jest wszystko mocno zafałszowane.
Pozdrowienie serdeczne
Vojtek przez fał.
Po tej samej stronie, co Różyc, było także osiedlowe kino - nie pamiętam jego nazwy. Chodziłem tam na wagary.
UsuńDzięki za wizytę. Pozdrowienia, VVojtek przez 2 fały:))