Jutro idziemy na komunię syna mojego siostrzeńca.
Stanęliśmy przed dylematem, co mu z tej okazji podarować, bo przecież wg nowej mody coś trzeba. Po burzy mózgów nic nie wymyśliliśmy. Ruszyliśmy więc na spontaniczny przegląd sklepów w różnych centrach handlowych, lecz nic sensownego nie udało się znaleźć, no poza ew. świętym obrazkiem, krzyżykiem, zegarkiem w kształcie perkusji i efektowną parą figurek przedstawiających bliźniaczo do siebie podobnych diabła i aniołka. To ostatnie najbardziej mi się podobało, po w prosty sposób obrazowało stan delikwenta przed i po. Jednak doszliśmy do wniosku, że chyba nie wypada...
Zrezygnowani i zmęczeni już mieliśmy udać się do domu, kiedy wpadłem na genialny pomysł - po co kupować coś, co na nic mu się nie przyda i o czym błyskawicznie zapomni.
Dajmy mu pewną sumę pieniędzy, ukrytą w okolicznościowym karnecie.
Z pewnością będzie wiedział, jak ją spożytkować.
Witaj !
OdpowiedzUsuńPowróciłam do blogowania po przerwie- zapraszam:)
Dylemat wielu gości, co dziecku podarować. Pieniądze zawsze w modzie, choć, czy dziecku w tym wieku potrzebne, zwłaszcza ich nadmiar? niektórzy przesadzają z kwotą, a dzieci się potem przechwalają, kto dostał więcej. Czy na tym polega sedno tego dnia?
Serdeczności zostawiam:)
Fajnie, że jesteś:)))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też bloguję z przerwami.
Pozdrowienia:))
Masz Rację Morgano, że nie na tym polega ważność tego dnia, ale upominki dostawało się już dawniej(rok 1959-komunia mojej siostry), nie były one aż tak drogie czy wyszukane raczej tradycyjnie:zegarek, rower. Teraz dorośli się prześcigają w hojności, to co się dziwić dzieciom, że naśladując starszych przechwalają się, który bogatszy. Wojtku znalazłeś iście salomonowe rozwiązanie. Wszak "pecunia non olet" więc jak rodzice mądrzy, to rozsądnie je spożytkują. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFakt, ale w duchu piastuję nadzieję, że rzeczony delikwent nie powie rodzicom o znalezionej sumce i w tajemnicy przed nimi zaszaleje!!!!!
UsuńA ja będę milczał jak grób:)))
Ciężko kupuje się prezenty dla dzieci z różnych okazji. My również wybieramy najprostszą drogę i dajemy pieniądze aby wnuczka kupowała sobie sama, już potrafi. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa również serdecznie pozdrawiam:))
Usuń