OCZYWIŚCIE NA DZIAŁCE!!!
I to na działce u Rodziny, która nas od czasu do czasu przygarnia.
Upał tak nieznośny, że pies padł...
Tymczasem, MTŻ, wykorzystawszy okazję, że pies siłą rzeczy przestał nas nagabywać, aby go bez przerwy pieścić, obierała jajka do chłodnika własnej produkcji (jajka oczywiście produkcji dzikiej kury)
Tak wyglądał na talerzach. Piszę wyglądał, bo go już niestety nie ma na tym świecie,
ponieważ został wkrótce bezlitośnie, żywcem pożarty (nie tylko przeze mnie, ale przez wszystkich tam obecnych).
Po chłodniczku, deser w postaci banana, który najlepiej smakował w pozycji mego odległego pra pra praprzodka.
Potem, wzorem mych praszczurów, opuściłem chatę, aby zapolować na coś, co by nadało się na wieczorny posiłek (pies obudził się, rozważając, czy warto mi towarzyszyć.)
Niestety, nie zdecydował się.
Zresztą, gruba zwierzyna pierzchała przede mną w panice. Pozostały kanapki....
OOOOCH, CO ZA PIĘKNE CHWILE!!!!
Mieliście piękny dzień, życzę takich, jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńDzięki. Następne takie dni chyba dopiero w przyszłym sezonie:)
UsuńPozdrowienia:)
widze , ze Humor znakomity, godny chlodnika ;))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNajważniejsza jest młodość, młodość, wieczna młodość:)
UsuńPozdrowionka:)
;))) mlodzi duchem...jestem za
UsuńU nas dzisiaj pada i zimno się nagle zrobiło, miło więc chociaż pooglądać takie słoneczne i radosne fotki :). I już wiem, co jutro będzie u mnie na obiad - dzięki za apetyczną inspirację!
OdpowiedzUsuńW razie czego służę przepisem na super chłodnik!!!
UsuńCiepłe pozdrowienia:)
Usmiałam się troszkę podczas czytania tej notatki.
OdpowiedzUsuńUpalne dni dały w kość. Piekny ten wasz dzionek. Spokojny, pełen radości.
pozdrawiam
W takie dni staramy się od czasu do czasu niepokoić Rodzinę swoją obecnością - zresztą jesteśmy tam zawsze mile widziani.
UsuńRadośnie pozdrawiam:)
Mieć takie miejsce na odpoczynek w upalny dzień, to cenna sprawa(nawet jeżeli domek nie własny, a rodzinny). Jak najwięcej takich chwil, smacznych chłodników i innych potraw, nie koniecznie z "grubego zwierza" życzę.
OdpowiedzUsuńZ grubego zwierza (nawet jeśli nie uda mi się go złowić)zawsze na wszelki wypadek na działce jest spora gama wyrobów mięsnych i wędliniarskich:)
UsuńPozdrowienia:)
Wojtku!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, smacznie, no i forma niezła:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Utrzymanie formy to mój tzw. koni., Nie poddaję się starości!!!!
UsuńSerdeczne pozdrowionka:)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńZwróciłam uwagę na czapko-parasolkę. Ciekawa jestem, czy nie jest zbyt ciężka do noszenia na głowie. Chętnie kupiłabym taką.
Pozdrawiam serdecznie.
Właśnie przed momentem zadzwoniła z działki Kuzynka. Spytałem, gdzie dostała taka czapko-parasolkę. Otóż nabyła ją 7-10 lat temu w Goławicach, gdzie działka ta się znajduje. A więc było to dawno, dawno temu:)
UsuńCzapko-parasolkowe pozdrowienia:)
Liczy się każda szczęśliwa chwila. Relacja wspaniała. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że lato już się kończy...
UsuńPozdrawiam już jesiennie:)P