Wiedzą to chłopcy, wiedzą dziewczynki,
że jest niedługie życie choinki.
Pięknie ubrana i oświetlona
w końcu się zeschnie i wkrótce skona.
A potem jakiś gość niewyżyty
wyciągnie cęgi w piwnicy ukryte
i dając upust okrutnej chuci
na biedną choinkę zajadle się rzuci.
I z sadystycznie brzmiącym rechotem
wszelkie ozdoby zedrze z łomotem.
Następnie, ciągle śmiejąc się szpetnie,
wszystkie gałązki bezwzględnie zetnie.
Tak w końcu, moje kochane dzieci,
z choinki zostanie obdarty szkielecik,
ze ściętych gałązek niewielka kupka...
Smutna, ach smutna bez niej chałupka!!!!
a u nas jeszcze posłuży dłużej, jedlina chroni przed mrozem róże:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wiązanego słowa:)))
UsuńJakie to ładne:) My też kilka dni temu rozebraliśmy choinkę z jej ciuszków :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w końcu trzeba to robić!!!
Usuńja juz zapomnialam o jej istnieniu ;) mile przypomnienie !!!! ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTradycyjnie trzymamy ją do 2 lutego (jeśli wytrzyma).
UsuńPozdrowienia:))
Wojtek robię to samo co Ty lecz bez poetyckiej werwy. Miękkie gałązki zjadają Kozule. a grubsze dają zapach świąteczny z kominka rozchodzący się po całym domu.
OdpowiedzUsuńWitam Cię na moim blogu!!!!!
UsuńBardzo pożyteczne wykorzystanie choinki:)))
Mnie bardzo podoba sie wierszowany opis rozbierany;)
OdpowiedzUsuńBiedna choinka,taki tylko ogryzek z niej zostal;)
Pozdrawiam serdecznie.
Cóż, taki to los prawdziwych choinek...
UsuńMoże od przyszłego roku wdrożę w naszej rodzinie sztuczną. (Spodziewam się protestów)
Pozdrowienia:))
Ubieranie choinki, to czysta przyjemność, ale rozbieranie.... najczęściej do tej czynności delegowałam członków rodziny, wyszukując sobie inne "ważne" prace w tym czasie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, to smutna czynność. Zawsze sprawia mi przykrość...
UsuńPozdrowienia:))
Taki jest los choinek. Pamiętam jak dawniej u nas na podwórku dozorca czyli cieć, czyli strupel palił wyrzucone choinki. A my z ochotą jemu pomagaliśmy :) Tak samo dozorca palił liście z drzew w czasie jesieni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wojtka. Odważnego Marynarza !
Tak, tak. Ja też pamiętam te czasy...
UsuńPozdrawiam Niestrudzonego Reportera, V:)))
Biedna choinka!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z okazji Walentynek - klik