środa, 24 stycznia 2018

Impresja...

Czas upływa, a choinka jeszcze trwa. Dzisiaj mija miesiąc, odkąd cieszy nasze oczęta, mimo że już nieco oklapła i przestała pić wodę. Wspomniałem jednak nieśmiało, że może wypada rozebrać ją w nadchodzący weekend, ale MTŻ zaprotestowała kategorycznie.
No cóż, może ma rację...
Tymczasem krótki ataczek zimy kończy się. Za oknem +2 stopnie i będzie jeszcze cieplej. Zalegający śnieg zaczyna topnieć, jest mglisto i wietrznie. Sikorki od rana nieco rzadziej przylatują - zawsze tak jest, kiedy rośnie temperatura. Rano ich nie było, ale jednak w porze obiadowej nie zawiodły. Obsiadły smakowitą kulkę i nawet zainteresowały się nowym karmnikiem z mieszanką ziaren, który wywiesiliśmy wczoraj. Wróble patrzą na nie z zazdrością, ale to tyle, co mogą. Są zbyt duże i niezgrabne, aby dostać się do jedzonka...
Rybitwy zajęły punkty obserwacyjne na kominach. Trudno je dostrzec, ale widzą wszystko. Pojawiają się ze zgiełkiem. gdy tylko wyrzucić skrawki mięsa. Zżerają je błyskawicznie, nie dopuszczając ani  siwych wron, ani wiecznie zakochanych gawronów...

A tymczasem czai się luty - ciekawe, co szykuje...

10 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Co szykuje luty?

    Czasem się luty zlituje, że człek niby wiosnę czuje, ale czasem sie tak zżyma, że człek prawie nie wytrzyma.

    Gdy wiatr ostro w lutym wieje, chłop ma dobrą nadzieję.

    Gdy muszki w lutym latają, to w marcu w ręce dmuchają.

    W lutym mróz i śnieg stały, czynią w lecie upał trwały.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nareszcie nie chodzę, jak struty,
      bo wiem, co przyniesie mi luty
      (podkułem też nawet i buty)

      W sercu mym brzmi tarantella
      (a może nawet "lot trzmiella"?)
      Dzięki Ci, dzięki, O, Ella!!!

      Usuń
    2. Z Twoim wierszem, miły Panie,
      to w lutym wiosna nastanie
      (uszyłam już nawet letnie ubranie)

      Usuń
    3. Włóż ubranie na się
      w odpowiednim czasie.
      Będziesz w pełnej krasie!!!!

      Usuń
  2. U mnie odwrotnie - mąż rozebrał choinkę dwa tygodnie temu, chociaż piękna była i w dobrej kondycji, ale mu się już wiosny zachciało. No i fakt, dzisiaj mamy plus 8 stopni, śniegu przez całą tę zimę raz napadało całe pół centymetra i leżało to przez jedną noc. Bzy mają wielkie pączyska, na brzozie bazie, pierwiosnki zakwitły już pod koniec grudnia. Nie wiadomo czy cieszyć się, czy martwić, że przyjdzie mróz i wymrozi to wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem w pewnym sensie Twego Męża, bo choinkę należałoby zawsze rozbierać wtedy, kiedy jeszcze pięknie i świeżo wygląda. Natomiast rozbieranie suchego drapaka, to smutne przeżycie - zaduma nad skutkami przemijania.
      A mróz pewnie jeszcze czyha...

      Serdecznie Was pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Nie Wojtku nudystą nie jestem. Ale dawno temu w roku 1974 w Bułgarii trafiłem z kolegą na plażę dla nudystów idąc po prostu brzegiem morza. No i zanurzyliśmy się po mas w morzu, żeby nie było widać, że mamy majtki :)

    Zima nijaka, szarobura. Marzeniami jestem już we wiośnie. I planuję co będę w tym roku robił poza pracą. Bo pracuję. Mamy z koleżanką z bloga pojechać do Wiednia do kolegi z podwórka. Mieszka tam ponad 35 lat. Tak sobie swobodnie połazić, pozwiedzać nie patrząc na zegarek. Myślę też pod koniec wakacji pojechać do Chorwacji. Głównie mnie interesuje Dubrownik. Myślę też o wycieczce statkiem wraz z zaokrętowaniem się. Ale to zależy ile zarobię. Marynistyka, podróże zawsze mnie pociągały. Ale jak na razie to zwiedzam Warszawę jadąc do pracy do Śródmieścia :) I też się cieszę.
    Pozdrowienia dla W z Woli od V z Zolibrza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam nieźle Wiedeń z wielokrotnych pobytów na tzw. wymianach załóg lotniczych. Byłem tam też także i prywatnie. Natomiast w Chorwacji jeszcze nie, zwłaszcza z myślą o wynajęciu jachtu, tak jak to robi od lat mój kuzyn. Uprawnienia mam, więc może kiedyś...
      Już za niecałe dwa lata będziesz mógł się szybko przenieść na Wolę metrem (to a`propos zwiedzania) - jedna z budowanych stacji będzie bliziutko mojej siedziby.

      Pozdrowienie dla V z Żoliborza od VV z Woli:)

      Usuń
  4. Zimy nie ma wcale i ciut za nią tęsknię. Nie mam zimowych zdjęć. Pewnie dosypie na Wielkanoc. U nas też choinki stoją jeszcze 3 :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już raz tak było - zima na Wielkanoc, i to całkiem niedawno...

      Wiosennie pozdrawiam w zimie:)

      Usuń