piątek, 6 kwietnia 2012

Ukrzyżowanie

Ukrzyżowanie - szczególnie okrutny rodzaj egzekucji. Skazańców wieszano przywiązując ich do belek krzyża tak, że krew krążyła wolniej. Prowadziło to do uszkodzenia organów wewnętrznych. Napięte do granic wytrzymałości mięśnie klatki piersiowej utrudniały oddychanie. Skazańcy męczyli się całymi dniami, a nawet tygodniami. Sposób ten wybierano celowo, aby spowolnić agonię.
W szczególnych przypadkach oprawcy decydowali się skrócić męki przez połamanie goleni. Ciało traciło wtedy złudne podparcie, zwisało bezwładnie na rękach i ukrzyżowany ulegał szybkiemu uduszeniu. Niektórym podawano truciznę.

To właśnie Jezusowi, gdy miał już zawisnąć na krzyżu, podano wino zmieszane z trucizną. Jezus jednak odmówił. Lecz o trzeciej po południu, po sześciu godzinach na krzyżu, zawołał w agonii: "Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?" Wtedy przyniesiono mu napój, "ocet" - wino z dodatkiem trucizny, które Mu proponowano na początku. Tym razem wypił ją. Chwilę potem stracił przytomność. Opadła Mu głowa i oddał ducha. Pozostałym skazańcom połamano golenie.
Zdecydowano się na to, gdyż o trzeciej po południu, w dniu ukrzyżowania, rozpoczynał się szabat. Żydzi nie mogli już o tej porze odbywać podróży na odległość większą od tysiąca łokci. Jednak do godziny szóstej można było dżwigać ciężary. Tetrarcha Antypas, który dobrze znał reguły obowiązujące w szabat, poprosił Piłata, któremu zależało na powrocie do Jerozolimy, aby oddał ukrzyżowanych już według prawa rzymskiego skazańców w ręce Żydów, pod prawo żydowskie, które zabraniało pozostawiania ich na noc na krzyżu. Antypas poprosił, aby połamano golenie dwóm skazańcom, którzy jeszcze żyli, aby można było pochować ich w pobliskiej grocie i zostawić tam na pastwę śmierci. Jezus, którego uznano już za martwego, uniknął tego okrutnego zabiegu.

Skazani na ukrzyżowanie, nie nieśli na miejsce kaźni całego krzyża, a tylko jego poprzeczną belkę (patibulum). Pionowy pal czekał już wkopany na miejscu  Wspomina o tym Roman Brandstaetter w przejmującym opisie ukrzyżowania, jaki zamieścił w swej książce pt "Jezus z Nazarethu":
"Kazali Mu się  położyć na ziemi. Leżącemu szeroko rozkrzyżowali ramiona i położyli pod nie patibulum, poprzeczna belkę krzyża. Fenicjanin skoczył, koniec belki i rozpłaszczoną na niej prawą dłoń z garstką zwróconą na zewnątrz ściągnął powrozem, i całe ramię szczelnie przywiązał do drzewca. To samo uczynił z lewą ręką Jezusa, a resztę powroza, potrzebnego dla późniejszych czynności, pozostawił luźno wiszącą. Teraz sięgnął po drugi powróz, umieścił go pod pachami Jezusa i zawiązał od tyłu w ruchomą pętlę. Podał żołnierzom młoty i gwoździe. Rozległy się głuche, tepe uderzenia.(...)
Centurion krzyknął: - Na środkowy krzyż!
Dwaj żołnierze dźwignęli z ziemi patibulum wraz z Jezusem. Przypominali rzeźników wlokących za rogi baranka przeznaczonego na ubój. Fenicjanin  chwycił koniec pętli umieszczonej pod pachami Jezusa i zgrabnie, z niezwykłą szybkością, wdrapał się po drabinie na środkowy pal. Znalazłszy się na jego szczycie, wsunął powróz w gładko wyżłobione łożysko i począł powoli i ostrożnie wciągać w góre belkę z przybitą do niej Ofiarą, podczas gdy dwaj żołnierze podtrzymywali rękami bezwładnie zwisające ciało. Gdy Jezus zawisnął na przewidzianej wysokości, Fenicjanin silnym pchnięciem wklinował poprzeczną belkę w głębokie wycięcie w słupie, ściśle dopasowane  do jej grubości, i wysunął powróz spod pach Skazańca. Pal i poprzeczna belka utworzyły kształt krzyża."


2 komentarze:

  1. Zanim jednak go ukrzyżowano odbył się sąd. A był zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia, którego chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz. Gdy się więc zebrali, spytał ich Piłat: Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem? Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. Kiedy Piłat to powiedział, wyżsi kapłani i członkowie Sanhedrynu zaczęli krzyczeć, najgłośniej jak potrafili: Barabasza, Barabasza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgoda. Jednak Teodas-Barabasz został ułaskawiony nie tylko za zgodą tłumu, ale przede wszystkim samego Piłata, którą wydał na skutek interwencji tetrarchy Antypasa. Teodas bowiem był starcem i tetrarcha wiedział, że nie zdoła on przeżyć całej sekwencji ukrzyżowania. Zamiast Teodasa-Barabasza osądzono więc Judasza (w dalszym ciagu miało zawisnąć na krzyżach trzech skazanych). W czasie przesłuchania przyznał się do winy i został skazany na śmierć u boku Szymona Maga i Jezusa.
      Piłat, po konsultacji z Annaszem, kilka razy upewniał się, czy Żydzi naprawdę chcą stracić trzech skazańców. Po czym o dziewiatej rano rozkazał ich ukrzyżować.

      Usuń