Wspominamy bliskich, których już nie ma i zapalamy Im w domu światełka.
Na Ich grobach też zapaliliśmy znicze - wcześniej, unikając gromadnego spędu. Najpierw uporzadkowaliśmy groby:
NAPRAWIANIE GROBU
stuk stuk stuk
cementową ręką
o bruk
pac pac pac
nad spróchniałą szczęką
plac
pod brzozą
szeleści jesienną
grozą
szur szur szur
rozpęka podstępnie
mur
ter ter ter
grzechocze posępnie
kler
aksamit
czernią przestrzenną
rani
hyc hyc hyc
przemyka proszalny
widz
mig mig mig
w ukłonach mszalnych
dyg
w zarysy
wciska swe bielmo
łysy
chlast chlast chlast
klęka pod nożem
chwast
szu szu szu
nad wiecznym łożem
do snu
od nowa
gładzone kielnią
słowa
A potem nastąpiły Właściwe Odwiedziny:
ODWIEDZINY
w bramie
bez sztachet
potok głów
jak w szeregu
przy łóżku chorego
szybki krok
wyznacza wyrwę
w codzienności
gwar
pośpieszny
z mową banknotów
ginie w szepcie
zawisłym
nad rzędami alej
wybacz
że w zbyt gwałtownych
ruchach
wnieśliśmy tutaj
niepokój
swoich spraw
w geście współczucia
(zazdrości?)
zwrócimy literom
przygasły blask
odszukamy fotografię
na której
wygrałeś nieśmiertelność
ulotny płomień
znicza
ułatwi tobie
chwilę
przebudzenia
a cięte kwiaty
pochylą głowy
w męce
czerpania wilgoci
Przypominam sobie migocące prostokąty cmentarzy, widziane z góry, kiedy podchodziłem do lądowania...
Wojtku
OdpowiedzUsuńWojtku to jest prawda,Byłem niestety na pogrzebie bandyty. Jak ksiądz pięknie nim mówił!
Ciężko to zrozumieć.
A co można zrozumieć na 100%???
Pozdrawiam serdecznie i dzięki za wizytę.......
Też Vojtek ale przez V i z Żoliborza.
Może kiedyś się spotkamy??
Inicjatywa wychodzi ode mnie
Vojtek
Hello, Pisany przez V - victory!!!
UsuńSpotkanie w Realu? Może...
Wojtku, jesteś chyba jedną z niewielu osób, które odróżniają Dzień Wszystkich Świętych od Dnia Zadusznego. Chylę głowę z uznaniem:))
OdpowiedzUsuńCzyż to nie śmieszne i smutne, że więszość z nas bezktytycznie biegnie do Swoich Zmarłych w Dniu Wszystkich Świętych, ale już w Dniu Zadusznym, który jest dniem/świętem zmarłych, niewiele osób odwiedza Swoich Ukochanych Zmarłych.
ps. Roślina pod śniegiem, to rozmaryn. "O mój rozmarynie, rozwijaj się ..."
Masz rację, pomoże poskładać życie. Cudowny zapach zawartych w nim olejków eterycznych działa kojaco na "zbolałą duszę"
Sedrecznie pozdrawiam.
Tak, ten masowy spęd jest trudny do wytrzymania. Dla wielu jest plastrem na sumienie...
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńTo czas zadumy, refleksji nad życiem, przemijaniem.
Pamięć o tych, którzy odeszli na zawsze pozostanie w sercu.
Milej niedzieli życzę Wielki Artysto :)
O, yeah! I`m great:)))
UsuńPozdrowienia!!!