Stało się!!!
Jak co roku nadeszła sień i teraz je ta sień aż do 21 grudnia, kiedy to w samo południe ustąpi pola zimie.
Niektórzy mówią, że sień mimozami się zaczyna... No cóż, może i tak, ale dla mnie przede wszystkim wspomnieniami. Smętek, ostatnie ciepłe dni, nabierające kolorów liście i ich szelest pod nogami, kiedy już spadną aby dać poczatek nowemu życiu...
Ech, łza się w oku kręci i spada na drewnianą okładkę pamiętnika.
Zwykły pamiętnik, do którego wpisywały się
koleżanki i koledzy z klasy II b. Podobnie, jak "Dzienniczek ucznia", jakimś cudem
przetrwał wiele lat! Dwadzieścia jeden kartek z okolicznościowymi wierszykami i
rysunkami. "Ku pamięńci (pisownia oryginalna)", "Na
pamiątkę", "Kochanemu Wojtusiowi", "Do wieńca wspomnień",
"Miłemu Wojtkowi", "Do grona wspomnień", "Czyń dobrze
innym...", "Napił się dziadek...", "Miej serce i patrz w
serce", "Miej mało życzeń...", "Tam gdzie jest
miłość...", "Bądź zawsze słońca jasnym promieniem...", "Bóg
niech będzie Twą nadzieją...", "Przezabawna małpka Kiki...",
"Wpisuję Ci się na ostatniej karcie..." itd., itd.
Trzy wpisy okazały się prorocze. Kolega Janek pod
życzeniami narysował zgrabny samolot. Andrzej narysował samochód osobowy i
wykaligrafował tekst: "Życie to podróż, a więc szczęśliwej drogi", a
mój brat cioteczny przedstawił wizerunek statku. Mieli chłopcy rację. Całe
życie jestem w drodze, na statku, w samolocie i w samochodzie...
Czwarty wpis jest również w pewnym sensie
proroczy, determinuje bowiem moje uczucia na następne 59 lat. Trzy przewiązane
czerwoną wstążką kwiatki i tekst: "Na pamiątkę wpisała się Iza. Warszawa
dnia 13 stycznia 1953 r."
Iza, której czytam ten tekst, podpowiada
mi: "I teraz męczysz się ze mną te wszystkie lata!"
Witaj
OdpowiedzUsuńMiałam i ja taki pamiętnik, może nawet gdzieś leży na strychu u rodziców z moimi książkami jeszcze.
Piękne wspólne lata, bo piękna miłość :)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Odszukaj pamiętnik. Warto!!!
UsuńPozdrowionka:)))
Pamiętnik..., piękna rzecz. Moje wspomnienia na razie tylko bolą. Mówią, że będzie lepiej, ale trudno mi w to uwierzyć.
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie lepiej!!!!
UsuńPozdrowienia...
Ale PIEKNIE!!!
OdpowiedzUsuńWspanialoscia jest fakt ze Iza z pamietnika jest przy Tobie wojtku....kurde...wzruszylam sie,takie historie mnie powalaja:)
Sciskam Was oboje serdecznie!
Mnie też powalają!!!
UsuńDzięki za uściski - odwzajemniamy:)))
Matko jedyna!!
UsuńStrasznie przepraszam, z tego wszystkiego napisalam Twoje imie z malej litery,jeszcze raz przepraszam za ta plame.
Nie szkodzi. "Tobie" rekompensuje :))))
UsuńWśród wymienionych mam swoje ulubione wpisy, z nieco funeralnym „Do wieńca wspomnień” na czele. Zachęcająco zaczyna się „Napił się dziadek”, ciekawe czy jest jakaś pointa. No i oczywiście intrygująca wskazówka „Czyń dobrze innym”.
OdpowiedzUsuńTe dwa pierwsze wpisy też prorocze. "Do wieńca wspomnień" weszło już wiele osób (część stoi w kolejce). A dziadek pije, pije, za kołnierz nie wylewa, bo "czym skorupka...".
UsuńA ten trzeci - intryguje mnie męcząco do dzisiaj i spokoju nie daje. Ileż było prób, niestety nie zawsze udanych, a sił coraz mniej i wydajność spada...
Przede wszystkim podziwiam oraz wielu jeszcze wspólnych lat dla Was (Ciebie i Izy). Również posiadałam taki pamiętnik, zaginął gdzieś przy kolejnych przeprowadzkach, jak wiele innych rzeczy ...a szkoda. Do dzisiaj pamiętam jeden z wierszyków w nim zapisanych, który zaczynał się tak- z kamienia na kamyk przeskakuje świnka ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Świetny wierszyk!!! Żałuję, że nie ma go w moim pamiętniku:)))
Usuń