środa, 25 lutego 2015

Zdrowo po siedemdziesiątce

Ale zabrzmiało poważnie - "po siedemdziesiątce"!!!! 
Jednak fakt, faktem - już po.  Za pięć miesięcy 71. Nie mogę się doczekać. 

Ważne, że zdrowo:))

Specjaliści w temacie twierdzą, że nasza biologiczna maszyneria zaczyna starzeć się już po przekroczeniu czterdziestki. Uwierzyłem im. Podjąłem pracę nad sobą w tzw pocie czoła. Ruch, ćwiczenia, dieta, coroczny przegląd techniczny maszynerii. Nieunikanie alkoholu w rozsądnych dawkach (czasem w nierozsądnych), pozytywne myślenie, itd, itd....

No i efekty są!!! Oklepane jojczące powiedzenie "oj, nie udała się Panu Bogu starość, oj nie" nie ma do mnie prawa wstępu.

Tym, którzy czuć się równie zdrowo polecam co najmniej to, co poniżej + dowolne modyfikacje, zależnie od charakteru, potrzeb i stanu kręgosłupa danej "jednostki biologicznej":

Odpowiedni do wieku i stanu umysłu strój do ćwiczeń.

Leżenie na własnoręcznie wykonanej desce do prasowania, pokrytej złożonym na pół ręcznikiem, którego pierwotnym przeznaczeniem było opalanie się na nadmorskim piasku.
I w tej konfiguracji wymachy za głowę z podciąganiem do pionu 15- kilowej mini sztangi (chałupniczej produkcji) - 20 x 5, razem 100. Nie ma lekko!!!

Następnie wyciskanie 10-kilowych sztangielek (tym razem kupnych) w tym samym wymiarze (20x5)


Wymachy boczne z w miarę wyprostowanymi rękami. Ta sama ilość, co powyżej.

Ćwiczenie bicepsów obu rąk na zmianę w pozycji klęczącej. Również ten sam wymiar na każdą rękę.



No i na koniec rowerek z odpowiednio dobranym obciążeniem. Można jednocześnie słuchać radia, oglądać telewizję, czytać książkę lub kontemplować - zależnie od upodobania i chwilowego kaprysu. Dystans ok 10 kilometrów wystarczy. 

Wszystko razem zajmuje około półtorej godziny. Najlepiej jest ćwiczyć przed południem, w godzinę po obfitym śniadanku.

Oczywiście, to co tutaj ujawniłem  szerokiej rzeszy blogerskiej, to niezbędne minimum.
Ja jeszcze co drugi dzień dołączam "brzuszki" i zestaw ćwiczeń na kręgosłup w tzw parterze.

POWODZENIA!!!!!

niedziela, 15 lutego 2015

Co też się dzieje w Walentynki


Wiedzą single, wiedzą rodzinki,
co też się dzieje w Walentynki.

Wszyscy w tym dniu kochają się,
nawet te groźne, społeczne płcie.

Każdy jest miły, każdy jest tender,
nawet ten straszny, zepsuty gender.

Kocha się naród z szczególną mocą,
walcząc tym samym z rodzinną przemocą.

Robi to także, o holender, 
i ten szatański, mroczny gender!!!!

A to poniżej, to motyle,
które się gnieżdżą w brzuchach - i tyle!


piątek, 6 lutego 2015

Koniec choinki


Wiedzą to chłopcy, wiedzą dziewczynki,
że jest niedługie życie choinki.
Pięknie ubrana i oświetlona
w końcu się zeschnie i wkrótce skona.

A potem jakiś gość niewyżyty
wyciągnie cęgi w piwnicy ukryte
i dając upust okrutnej chuci 
na biedną choinkę zajadle się rzuci. 


I z sadystycznie brzmiącym rechotem
wszelkie ozdoby zedrze z łomotem.
Następnie, ciągle śmiejąc się szpetnie,
wszystkie gałązki bezwzględnie zetnie.


Tak w końcu, moje kochane dzieci,
z choinki zostanie obdarty szkielecik,
ze ściętych gałązek niewielka kupka...
Smutna, ach smutna bez niej chałupka!!!!