Jak zauważył Hipokrytes w swoim komentarzu do mojego ostatniego wpisu, odbyłem też min. podróż z Wojciechem Jaruzelskim w 1986 r. Pisałem o tym na moim poprzednim blogu.
Przytaczam poniżej fragment tego wpisu, nieco uzupełniony, dodając kilka wybranych, zrobionych przeze mnie zdjęć.
Zdjęci te pstrykałem wysłużoną lustrzanką Exacta Varex. Poczciwy aparat spoczywa sobie teraz głęboko w szafie i wspomina czasy, kiedy towarzyszył mi wielu podróżach.
"Byłem też w załodze, wiozącej Wojciecha Jaruzelskiego w jego podróży do
Irkucka, Ułan Bator, Phenianu i Pekinu w 1986 roku. Przejęliśmy samolot w Nowosybirsku, dokąd pilotowała go inna załoga. Jaruzelskiemu towarzyszyła jego córka. Głównym celem tej podroży
był Phenian. Wizyta tam miała uroczystą oprawę oficjalnej wizyty państwowej. Na
cześć Wojciecha Jaruzelskiego, zorganizowano okolicznościowe widowisko na
stadionie w Phenianie. Specyfika jego polegała na tworzeniu zmieniających się
często, kolorowych żywych obrazów, animowanych przez setki ludzi, siedzących w
specjalnie do tego przeznaczonym sektorze. Widowisko niepowtarzalne i niespotykane w kulturze europejskiej.
Wojciech Jaruzelski nazywany był tam w oficjalnych środkach przekazu
"Jutrzenką znad Wisły", a Kim Ir Sen "Wielkim Wodzem".
Cała podróż odbyła się oczywiście na niezawodnym samolocie TU 154 M, których
flota w PLL LOT była dopiero tworzona. Przy okazji tego rejsu, przetarliśmy
szlak do Pekinu. Wkrótce LOT otworzył regularne rejsy na tej linii, obsługiwane
przez TU 154 M."
Oto część zdjęć:
Powitanie na lotnisku
Portret Kim Ir Sena terminalu lotniskowym
Wioska Mangyondae pod Phenianem, gdzie urodził sie Wielki Wódz. Teraz skansen i cel wycieczek.
To się wydarzyło w tym domu
Widowisko na stadionie
Jutrzenka Znad Wisły i Wielki Wódz
Też
Niech żyje...
Krakowiacy (a gdzie górale?)
Znowu Wioska!
I nie potrzebowali stadionow z zamykajacym siedachem;),zeby zrobic widowisko z rozmachem:)
OdpowiedzUsuńKurcze Wojtku Ty to dopiero masz o czym pisac:)
Pozdrawiam:)
Fakt. Widowisko było jedyne w swoim rodzaju.
UsuńNo, no… wypuścili was z lotniska! I miałeś zaszczyt stąpać swą niegodną stopą po tych samych grudkach ziemi co Wielki Wódz Towarzysz Kim Ir Sen?
OdpowiedzUsuńWypuścili, wypuścili. I mało tego, traktowano nas, załogę, z honorami należnymi delegacji. Odium Jaruzelskiego spłynęło na nas:))
UsuńStaliśmy w Phenianie kilka dni. Stąpałem po Tej Ziemi i potem dość długo nie myłem nóg...
Niestety za Jaruzelskim nie przepadam. Natomiast na Blog Forum Gdańsk 2012 spotkałem jego córkę. Była tam na wykładach, warsztatach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam też Vojtek ale przez V:)
Ja też nie. Ale tzw. służba nie drużba...
UsuńPozdrowienia
Wojtku przeniosłam swego bloga w Onecie :) Trwa to chwilę- a jest fajne :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Nie bardzo wiem, jak to zrobić???
UsuńWystarczy tylko jak wejdziesz w edytor nacisnąć opcję którą masz nad edytorem tekstu przenieś bloga.
UsuńTyle.
Całusy:)
no no no !!! jestes pelen niespodzianek
OdpowiedzUsuńJak to mężczyzna:)))
Usuń