Nie unikam
Kątnika,
A wręcz go lubię.
Można powiedzieć, że go hołubię.
O głaskaniu lub dokarmianiu nie ma mowy,
Chociaż czasem przychodzi mi to do głowy.
Nawiedza mnie też myśl niezdrowa -
A może by go tak pocałować?
Tfu!!!
Nie, oszczędzę to sobie i mu.
A niech tam sobie siedzi
I nad tkaniem sieci się biedzi.
Trochę mnie tylko wkurza,
Że nie mogę zajrzeć między odnóża,
By określić płeć.
Co on tam może mieć?
Czy to On, Ona, czy Ono?
Łamię głowę nad tą problematyką złożoną...
A może hermafrodyta?
Nie, nie wiem. Niech nikt mnie o to nie pyta...
Można powiedzieć, że go hołubię.
O głaskaniu lub dokarmianiu nie ma mowy,
Chociaż czasem przychodzi mi to do głowy.
Nawiedza mnie też myśl niezdrowa -
A może by go tak pocałować?
Tfu!!!
Nie, oszczędzę to sobie i mu.
A niech tam sobie siedzi
I nad tkaniem sieci się biedzi.
Trochę mnie tylko wkurza,
Że nie mogę zajrzeć między odnóża,
By określić płeć.
Co on tam może mieć?
Czy to On, Ona, czy Ono?
Łamię głowę nad tą problematyką złożoną...
A może hermafrodyta?
Nie, nie wiem. Niech nikt mnie o to nie pyta...