Sporo czasu minęło od mojego ostatniego wpisu na blogu. Czas leci, wciskane w oszałamiającym tempie (głównie w nocy) zmiany. Człowiek się budzi rano i zastanawia się, jaka go czeka rzeczywistość. Trudno się połapać, skóra cierpnie.
Dzisiaj też - Poranek piękny, niemal wiosenny, słoneczko wdrapuje się na nieboskłon, ptactwo niebieskie radośnie polatuje, temperatura powietrza idzie w górę - a tu:
RZECZYWISTOŚĆ ZNOWU SKRZECZY!!!!!
inwigilacja, inwigilacja - kra, kra, kra!!!!
Niby nic nowego dla tych, którzy tak jak ja, dorastali w komunie, kiedy państwo opiekuńcze wiedziało wszystko o wszystkich, na każdym kroku śledziło i podsłuchiwało i jakoś w końcu się żyło. Ale, cholera, człowiek przez te ostatnie 25 lat przyzwyczaił się do wolności. A jednak trudno znowu zdać sobie sprawę, że stare wraca...
Moje zahartowane w bojach z Władzą pokolenie zniesie wszystko, nawet ograniczenie, czy też zamknięcie strefy Shengen, ale nasza ukochana młodzież?
Nadzieja, nadzieja - wszystko płynie, jak powiedział niejaki pan Tarhej.
A teraz, na otarcie łez, przypominam pierwszy tegoroczny śnieg w Warszawie.
Oto pierwszy śnieg w Warszawie,
no, może nie pierwszy, ale prawie.
Sypnęło wilgotnym puchem
i nie zamieniło się w pluchę
tym razem.
Oblepiło drzewa i krzaki,
trotuary, trawniki, a nawet ptaki
i wszystko, co brudne i szare.
Nie za grubo, z umiarem.
Zimowy obrazek...
Witam!W zupełności masz rację zamiast iść do przodu to się cofamy,dobrze znane mi sa czasy poprzedniego systemu (my to jakoś przeżyjemy bo to powtorka a słuszne pytanie jak zareaguje młodzież?)źle się dzieje serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie!!!
UsuńPozdrowienia serdeczne
Człowiek uodpornił się na zawirowania polityczne i choć cholera bierze, umiemy to jakoś przeżyć. Młodzi buntują się, bo ich przyszłość może być zaprzepaszczona. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNieustające pozdrowienia:))
UsuńDziś przybywam z życzeniami świątecznymi.
OdpowiedzUsuńZdrowych, wesołych, pełnych miłości, dobra Świąt Wielkiej Nocy.
Miłych spotkań przy rodzinnym stole :)