Dzisiaj poczułem się nieco usatysfakcjonowany, z powodu mojej drugiej maseczki. Rano poszedłem do Lewiatana, aby zagrać w Jack Pota, a potem do kiosku po gazetę.
Stojący przy kasie chłopak, ujrzawszy mnie, stwierdził z zachwytem:
- Ale pan ma maseczkę!
Co prawda, trochę mnie to zaniepokoiło, bo to już drugi z kolei facet zwraca na mnie uwagę, ale odparłem:
- Trzeba w tym wszystkim znaleźć trochę humoru, bo inaczej można byłoby zwariować.
- Tak, tak - potwierdził, śmiejąc się.
Przed kioskiem z prasą stały dwie kobiety. Pierwsza wkrótce weszła, a druga, nieco naznaczona zębem czasu lub trybem życia, w zsuniętej na brodę maseczce i papierosem w ustach, stwierdziła:
- Ładnie pan wygląda.
- Tak samo wyglądam pod maseczką - odparłem zalotnie, czując się lekko podbudowany, bo to nareszcie właściwa płeć.
- Uch, gorąco, oszaleć można. - Wypuściła smugę dymu i poprawiła ciepłą kamizelkę.
- W lecie ciężko będzie nam w tych maseczkach wytrzymać - rzuciłem, aby podtrzymać rozmowę.
- No - przytaknęła. - Przechodził pan koło poczty?
- Na zewnątrz była tylko jedna osoba.
- A, to idę.
Tym samym, znalazłem się na pierwszym miejscu i wkrótce wszedłem do kiosku. Tam nie wzbudziłem żądnego zainteresowania, czego mogłem się spodziewać, bo właściciel widział mnie w podobnym przebraniu już nie po raz pierwszy i za każdym razem zachowywał kamienną twarz.
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńPoczucie humoru jest wskazane, szczególnie w trudnych czasach.
Pozdrawiam serdecznie.
O, tak!!! Niestety, od 30 czerwca Morawiecki znosi obowiązek noszenia maseczki w przestrzeni publicznej. Szkoda...
UsuńPozdrowienia zzamaseczkowe:))
Drogi Wojtku!
OdpowiedzUsuńGrunt, to dobry humor, zwycięży wszystko:)
Pozdrawiam najserdeczniej:)
Musimy jakoś to przeżyć:))
UsuńSerdeczne pozdrowionka:)
Nie mam co prawda tak pięknie wymalowanej maseczki, ale te zwykłe też sobie chwaliłam, bo czasem spotykając znajomego mocno nielubianego miałam ochotę pokazać mu język, zamiast grzecznościowego półuśmiechu na powitanie... no to pod maseczką mogłam sobie pofolgować, nie narażając się przy tym na nieprzyjemne czasem konsekwencje zerwania stosunków towarzyskich, a co gorsza - zawodowych ;).
OdpowiedzUsuńJa tak na wszelki wypadek wywaliłem na stałe język. Niektórzy myślą, że ich nie lubię, ale niektórzy(re), że wprost przeciwnie.
UsuńSerdecznie polizuję i pozdrawiam:))
Fantastyczna maseczka. Gratuluję poczucia humoru, bez tego można zwariować. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńSerdecznie pozdrawiam. Na pohybel wirusowi w koronie!!!!
Dziękuje Wojtku za wspaniale publikacje i przybliżenie wspomnień.
OdpowiedzUsuńMimo upływu 45 lat to dokładnie pamiętam, na której koi spałem na ms/Horyzont.
Oh ten Bukszpryt is Studium Wojskowe ileż to było zabawy.
Niestety morze mnie wyrzuciło na brzeg Australii 40 lat temu.
Pozdrawiam Zenon
Miło mi, że się odezwałeś z tak daleka.
UsuńSerdecznie pozdrawiam. Kilo wody pod stopą!!!
Chętnie bym nawiązał z Tobą kontakt.
UsuńPodaj namiary!!!!