Uff, jak gorąco. Po prostu nadupał.
Pod tym, jakże dwuznacznym określeniem nie kryje się nic poza czterdziestoma jednoma stopniami w słońcu i trzydziestoma dwoma w cieniu (odczyty z moich termometrów zewnętrznych na godzinę 13.07).
Mózg się lasuje, myśleć się nie chce i w ogóle nic specjalnego się nie chce (no, może łachet bira, jak mówią Egipcjanie). A`propos - biedni ci urlopowicze, nabici w butelkę przez Sky Club!!!
W tym nadupale wszystko się kiełbasi i czas biegnie ospale, ale jednocześnie tak, że człowiek traci jego rachubę. Właśnie dzisiaj, podczas tępego studiowania kalendarza, doznałem nagłego olśnienia, że trzy dni temu skończyło się EURO!!!
Nie mogę uwierzyć, że jeszcze niedawno entuzjazmowałem się finałowym meczem Hiszpania contra Italia. Pogodziłem się z przegraną Włochów, bo Hiszpanie grali jak z nut i byli nie do pokonania. Pomógł im w tym walnie trener włoskiej drużyny, który zbyt szybko wyczerpał limit zmian, nie biorąc pod uwagę niespodziewanej kontuzji.
Ciężko natomiast przeżył ten mecz mój Kaktus Jednej Nocy. Widocznie kibicował Włochom, bo nazajutrz przedstawiał obraz nędzy i rozpaczy:
Biedak załamał się i niestety już z tej traumy się nie otrzasnął.
Ale cóż, to już historia. Trzeba przez zalane potem oczy ufnie patrzeć w przyszłość. Dlatego, mając w pamięci marny występ Naszej Narodowej, wypociłem poniższy limeryk:
Pewna drużyna, na Euro 2012,
Grała tak, że można było pod ziemię zapaść się.
A była to Ona
Nasza Białoczerwona.
Lecz nadziei nie traćcie i ducha nie gaście!!!
I potem dodałem jeszcze:
Nie udało się Smudzie,
może
komu innemu lepiej pódzie.
moze pojdzie ;-) nie daj sie upalom
OdpowiedzUsuńNie daję się jak mogę!!! Wszystko pootwierałem na przestrzał, nawet usta!!!
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńUdałeś się na to Euro Wojtku...
Kaktus- cóż taki jego żywot- wszak kwitnie krótko, niektóry tylko raz.
Pozdrawiam na miły weekend :)
Na szczęście Impreza za nami. Czas przeprowadzić tzw. racjonalizację uczuć.
UsuńWczoraj oderwałem zasuszone i szczepione w uścisku kwiatki:)))
Pozdrowienia
U nas w sloncu dzisiaj +54'C,dobrze ze klimatyzacja nas wspiera swoim podmuchem,gdyby nie ona padlabym jak mucha:))
OdpowiedzUsuńPilka nozna to gra zespolowa,ani trener ani same dobre checi nic nie pomoga,trzeba byc naprawde zgrana i dobrze sie rozumiec.
LIMERYK SWIETNY!!
Słyszałem, że TAM U WAS goraco jak jasny gwint!!! No cóż, takie lato, rady nie ma na to:)))
UsuńZapominam o piłce. Teraz nasi siatkarze sie wykazują, że ho, ho!! No i ta tenisistka Radwańska!!!
Pozdrowienia
Hej Wojtku:) Dzięki, że mi przypomniałeś bym nie zapominała o limerykach :)
OdpowiedzUsuńA co do kaktusa to jakaś podejrzana sprawa z nim
Buziaki i trzymaj się- upały faktycznie cholerne :)
Cześć, Lulla! Cieszę się, że sie odezwałaś:))
UsuńNo własnie, co z limerykami?
Pozdrowionka
Wojciechu!
OdpowiedzUsuńŻycie leci coraz szybciej! Teram mamy już okres historyczny POEURO:)
Strasznie szybko to zleciało. Jeszcze miesiąc i wszyscy o tym zapomną.
Uzdrowienie polskiej piłki nożnej trzeba zacząć od LIKWIDACJI PZPN w takim składzie. Bez tego NIC SIĘ NIE ZMIENI!
A w ogóle po co ma się zmieniać???
Czy wygrają czy przegrają PZPN w tym i Lato dostają pieniędzy o których z nas nawet nikt nie śni.....TO PO CO WYGRYWAĆ??? Ja się tylko pytam.
Też upałów nie znoszę.
Ale znieść musze i spadam metrem do pracy. Zapraszam do siebie
Też Vojtek, ale przez V:)
Fakt, Euro to historia.
UsuńNa szczęście nasi siatkarze święcą triumfy (wczoraj po świetnym meczu wygrali Lige Światową)
Radwańska też - druga rakieta w światowym rankingu.
Pozdrowienia
Tak to bardzo cieszy!!!!!!!!!!!!!! POLSKIE LATO:):)
UsuńPozdrawiam:)
Witam. Najpierw spóźnione, ale szczere życzenia urodzinowe - 100 lat, i niech szare komórki nadal tak pracują. O nadupale nie napiszę, ale wierszyk godny piosenki "koko..."Pozdrawiam wieczorowo.
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia - ależ mnie wyczułaś!!! Za dwa lata to dopiero będzie feta!!!
UsuńPozdrowienia :-)
No ja się po świecie jeszcze ni powycierałem:)
OdpowiedzUsuńTo jadę się wycierać. Dobrze, ze nie sam:)
Upał zelżał, piękne lato jest...
Sportowcy dodają nam radości...
Pozdrawiam odpoczywającego i przegryzającego swoje triumfy Wojtka
Też Vojtek, ale przez V:)