Kiedy decydujemy się na
podróż środkami lokomocji miejskiej, musimy mieć świadomość, że nie odbędziemy
jej sami. Wraz z przekroczeniem progu tramwaju, autobusu, czy metra, wkraczamy
w specyficzną, skonsolidowaną społeczność. Charakteryzuje się ona nastawieniem
na swego rodzaju przetrwanie, które ma na celu ułatwić jej przemieszczenie się
z punktu A do punktu B możliwie bezboleśnie i z jak najmniejszymi stratami.
Każdy jej członek znajduje w niej swoje miejsce, przy którym trwa i które z
uporem pilnuje.
Niestety, porządek ten ulega
zakłóceniu podczas każdorazowego zatrzymania się środka lokomocji, kiedy to
następuje częściowa wymiana podróżujących. Ci, którzy wyszli, oddychają z ulgą,
wtapiając się w nową społeczność, jaką stanowi ulica. Natomiast ci, którzy weszli,
stają w obliczu niełatwego zadania wywalczenia prywatnej przestrzeni na nowym
terytorium. Spotyka się to z odczuwalną niechęcią tych w środku, ponieważ
zmusza ich to do uczestniczenia w chaotycznych i uciążliwych przetasowaniach,
kończących się niejednokrotnie scysjami, kąśliwymi uwagami i utratą zdobytej
uprzednio pozycji.
Kiedy nowy osobnik
szczęśliwie znajdzie już swoje miejsce, natychmiast staje się obiektem
obserwacji, przejawiającej się w różnego rodzaju spojrzeniach. Mogą to być
spojrzenia UKRADKOWE, szybko taksujące, kryjące zainteresowanie lub niechęć.
ZACHĘCAJĄCE, niosące obietnicę bliższego kontaktu, uwarunkowanego jednak stopniem
aktywności obdarzonego nim osobnika. WSTYDLIWE, rzucane spod opuszczonych rzęs
i cofające się z zażenowaniem, gdy zostaną przyłapane na gorącym uczynku.
ZACIEKAWIONE, będące konsekwencją zainteresowania wyglądem i zachowaniem się
obiektu obserwacji. WROGIE, wyrażające zdecydowanie ujemne odczucia, jakim
uległ obserwator pod wpływem spojrzeń, rzucanych w rewanżu przez obserwowanego.
ODSTRĘCZAJĄCE, wywołujące w obiekcie uczucie obrzydzenia. SEKSISTOWSKIE,
wyrażające w sposób jawny i natarczywy zauroczenie obserwatora obiektem
obserwacji, bez względu na jego płeć. PYTAJĄCE, budzące chęć ustalenia pewnych
szczegółów, w przypadku ew. zawarcia bliższej obopólnej znajomości. ZASPANE,
rzucane bez specjalnego zainteresowania, odruchowo, głównie w celu
skontrolowania sytuacji. NIEPRZYTOMNE, znad książki, gazety, lub podręcznika, w
rzadkich wypadkach budzące podejrzenie spożycia alkoholu lub narkotyku.
Wpływ tych spojrzeń na nas, zależy od ich
intensywności, warunków i czasu trwania podróży, oraz od stopnia wciągnięcia
się w tę swoistą grę. Może się ona różnie skończyć, ale najczęściej zostaje w
porę przerwana przez konieczność opuszczenia środka lokomocji. Wówczas,
oddychając z ulgą, że mamy już to za sobą, powoli usiłujemy odzyskać trzeźwe
spojrzenie na świat.
pytajace jest uciazliwe, bo przewaznie nie ma sie ochoty na przypadkowe rozmowy z ciekawskimi ;-) no rzeczywiscie nasze blogi sie "wpisowo polaczyly" :-))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzucam ci spojrzenie pytające :)
Usuń